Niedosłuch jest schorzeniem, z którym zmaga się coraz więcej osób na całym świecie. W końcu każdego dnia wystawiamy swój słuch na wymagające warunki. Przez wiele godzin słuchamy głośnej muzyki, poruszamy się w pobliżu dróg szybkiego ruchu czy nawet pracujemy w fabrykach bądź na budowach bez specjalnych słuchawek ochronnych. Jest to jednak zaledwie niewielki ułamek tego, co może szkodzić uszom każdemu z nas i przyczyniać się do stopniowo postępujących ubytków. Niewiele osób wie natomiast, jak dokładnie mogą się one objawiać. Niekiedy także, pomimo tej świadomości, ignorują zawzięcie wszystkie pojawiające się znaki, które są jasną przesłanką do zgłoszenia się na odpowiednie badanie i ewentualne nałożenie aparatu słuchowego. Jest to zatem temat, który należy nieustannie podejmować, a tym samym zwiększać świadomość społeczeństwa na temat oznak ubytku słuchu.
Wszechobecny hałas
Każdego dnia przez nasze uszy przedostaje się niemożliwa do policzenia liczba wszelkiego rodzaju dźwięków. Niestety, chociaż często zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy, niektóre z nich mogą być powodem niedosłuchu. Szczególnie szkodliwy jest hałas, który obecnie można określić mianem wszechobecnego oraz powszechnego. Dlatego tak ważna jest wiedza na temat tego, czego dla dobra własnego słuchu należy unikać lub co najmniej ograniczać. Dźwięki mierzone są w tak zwanych decybelach, oznaczanych symbolem dB, a im są one głośniejsze, tym bardziej wartość rośnie. Za bezpieczną granicę eksperci uważają 85 dB, dlatego nie należy przekraczać jej przez więcej niż kilka godzin każdego dnia. Żeby lepiej zobrazować tę wartość, dobrze jest posłużyć się przykładami. Odgłosy ruchliwej ulicy szacuje się w granicach 75-85 dB, jednak ciężarówka przejeżdżająca kilka metrów dalej to już około 100 dB. Szkodliwe dla uszu są także koncerty, ponieważ na nich odnotowuje się dźwięki sięgające nawet 120 dB.
Oznaki niedosłuchu
Hałas, który otacza nas każdego dnia, sprawia, że coraz więcej z nas jest nie tylko narażona, ale także zmaga się z niedosłuchem. Często zresztą zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Dlatego właśnie wiedza o tym, jak rozpoznać to schorzenie, nabiera jeszcze większego znaczenia. Bardzo często pierwsze oznaki dostrzegane są nie przez chorego, a przez osoby z jego bliskiego otoczenia i dlatego nie należy ignorować ich uwag dotyczących problemów z komunikacją. Ubytki słuchu w większości przypadków postępują powoli, ale stopniowo, przez co nie są na początku zauważalne dla osoby, która je posiada. Jednym ze znaków, wskazujących właśnie na nie, jest duża trudność w rozumieniu, o czym dokładnie mówią rozmówcy. Najpierw pojawia się ona w głośnych miejscach, gdzie ilość bodźców dźwiękowych przewyższa normę. Równie znaczące są coraz częstsze prośby o powtórzenie wypowiedzi oraz podgłaśnianie telewizora po tym, gdy korzystał z niego ktoś inny. Wszystko to powinno być powodem do podjęcia odpowiednich kroków, a później nawet nałożenia dopasowanego aparatu słuchowego.
Szybka reakcja kluczem do sukcesu
Bardzo często już samo podejrzenie posiadania niedosłuchu jest informacją niezwykle niekomfortową, której wiele osób chciałoby się pozbyć z głowy jak najszybciej to możliwe. Zresztą dość charakterystyczny jest etap wypierania się oraz niedopuszczania myśli o słabym słyszeniu. Niestety niekiedy prowadzi to do zignorowania problemu oraz rezygnacji z wykonania badania słuchu. Jest to natomiast bardzo szkodliwe podejście, wiążące się z negatywnymi skutkami. Coraz częściej, a także głośniej mówi się o skutkach niedosłuchu, do których należy zaliczyć przede wszystkim izolowanie się od innych osób. Osoby z niedosłuchem wycofują się z życia społecznego, przez co niejednokrotnie doskwiera im samotność oraz frustracja. Dlatego właśnie nie warto zwlekać z reakcją i jak najszybciej zgłosić się do punktu, w którym możliwe jest wykonanie badania oraz dopasowanie aparatu słuchowego.
Artykuł powstał przy współpracy z Słuchmed.pl